Do Cherchen dojechalam o 22:30. Na szczescie hotele dla Chinczykow budowane sa przy dworcach autobusowych, wiec nie musze sie martwic o nocleg. Bardzo ciezka trasa autobusem przez pustynie. Powoli konczy sie normalna droga i jakiekolwiek opisy w Lonley Planet. W zasadzie to drogi nie ma, bo jest rozkopana i co ok 100m kierowca musi zjezdzac na kamienista pustynie. Po jakims czasie przestal juz wogole wjezdzac na asfalt i kolejne wiele godzin byly mocno dajace sie mojemu kregoslupowi we znaki...